ul. Grójecka 70 i 72 (dziś 68)
W godzinach porannych ma miejsce kolejne natarcie pułków 4. dywizji pancernej na Ochotę. Natarcie zostaje powstrzymane i odparte na ulicy Grójeckiej. Pojedyncze czołgi nieprzyjaciela przedostają się na ulicę Grójecką przy Nieborowskiej i Sękocińskiej, gdzie zostają zniszczone.
Informacja prasowa o walkach na Ochocie
Na ulicach Ochoty leżą spalone czołgi niemieckie. Jest to jedyna dzielnica miasta, do której na krótko wdarli się Niemcy. Na plac Narutowicza przedarły się czołgi niemieckiej broni pancernej wspierane artylerią. Ślady kul widać na domach prywatnych i na murach kościoła św. Jakuba. Kilka pocisków przebiło dach kościoła i uszkodziło organy. Obok widać już kilka drewnianych krzyżów, na których ołówkiem ktoś napisał nazwiska poległych, dalej mogiła bez krzyża. Tam leży 4 Niemców zabitych przez wyrostka, który wykradł im karabin, gdy pili wodę. Za placem Narutowicza ul. Grójecka przedstawia obraz prawdziwego zniszczenia wojennego. Szereg domów porozbijanych granatami. Przy ul. Radomskiej spotykamy pierwszy unieszkodliwiony czołg niemiecki. Nieco dalej drugi czołg. Stalowe 12-mm, ściany okopcone, wewnątrz zwęglone szczątki załogi. O kilka metrów dalej 2 czołgi rozbite. Na ul. Opaczewskiej domy podziurawione granatami. Z jednego ze zburzonych budynków dochodzą dźwięki fortepianu. Na polu ludzie kopią ziemniaki, nie zważając na strzały. Gdy salwa jest ostrzejsza, chowają się na chwilę w bruzdach. Pożarów na Ochocie było stosunkowo niewiele. Od pocisków armatnich ucierpiał trochę Dom Akademicki, Kolonia Staszica i całe sąsiedztwo wyszło z ognia artyleryjskiego bez większych strat. Cała dzielnica nie wiedziała nawet, że na sąsiednim pl. Narutowicza byli Niemcy.
Informacja prasowa o walkach na Ochocie za "Dzieje Ochoty", Warszawa, 1973, "1859 dni Warszawy", Władysław Bartoszewski, 1974, Kraków
Fotografia
Niemiecki czołg spalony podczas próby zdobycia Warszawy w dniu 9 września. Grójecka 70.Foto Hugo Jaeger/Timepix/The LIFE Picture Collection/Getty Images